czwartek, 22 sierpnia 2013

Minti Shop i inne zakupy

Skusiłam się na kilka kosmetyków z racji, że wybieram się na wesele i będę potrzebowała fajnego makijażu. Oprócz tego moja kosmetyczka trochę opustoszała, brakowało kilku rzeczy. stąd:






- elf lip stain w kolorze Crimson Crush
- technic rozświetlacz w płynie
- W7 puder brązujący mozaika
- Royal WEDGES lateksowe gąbki do podkładu
- Tinkle nożyk do brwi
- Isana pianka do golenia (nie było brzoskwini)
- Pharmaceris żel myjący do cery naczynkowej
- Bioliq krem kojący
- Suz Ozon chusteczka samoopalająca
- Arkana bioaktywny krem z aminokwasami (genialny!)

Niektóre produkty kupiłam po raz kolejny, niektóre są dla mnie nowością. Napewno pojawią się jakieś recenzje. Tymczasem od jutra upragniony urlop, a teraz uciekam do pracy!

wtorek, 20 sierpnia 2013

Batiste Tropical - suchy szampon

Przy okazji któregoś z glossyboxów miałam okazję w końcu wypróbować suchy szampon.


"Batiste Tropical przywodzi na myśl żar tropików, gorący piasek pod stopami i wakacyjny luz. Ten egzotyczny zapach łączący nuty kokosa, melona, banana i brzoskwini z ciepłą wanilią oraz drzewem sandałowym przenosi nas wprost na karaibskie plaże."

Jeśli chodzi o działanie szamponu to nie jest spektakularne. Sprawdził się rano "do śniadania" niestety koło południa musiałam jednak umyć włosy. Natomiast nie zauważyłam żadnego białego pyłu na włosach, o którym piszą inne osoby. Mam co prawda włosy blond, ale nie żałowałam sobie ilości produktu na jednorazowe użycie. Czytając zapewnienia producenta odnośnie zapachu to jakoś nie przeniosłam się na karaibskie wyspy. Wręcz przeciwnie jakoś szybko ten zapach się utlenił z mojej fryzury. Nie ma co się roztrząsać nad tym produktem, bo uważam, że raczej często nie będę stosować tego typu kosmetyków. Firma jednak ma w swojej ofercie inne wersje zapachowe. Chętnie spróbuję nowego produktu Batiste Shimmer Gold, jak każda sroka lubię trochę połysku ;)

źródło

niedziela, 18 sierpnia 2013

BeBeauty - peeling do stóp

Wspomniałam Wam kiedyś o peelingu do stóp, który kupiłam w biedronce. Dziś krótka recenzja tego produktu, bo uważam, że zasługuje na pochwałę. Nie spodziewałam się cudownego działania kosmetyku za 2,99 zł, natomiast na dzień dzisiejszy jestem bardzo z niego zadowolona.



Jak można przeczytać z tyłu opakowania produkt zawiera kwasy AHA, naturalny pumeks i lanolinę. Wszystko to sprawia, że martwy naskórek naszych pięt jest starty, skóra gładka i nawilżona. Wszystkich tych dobroczynnych składników jest dość dużo w składzie, natomiast jedyny minus - na drugim miejscu mamy parafinę. Na stopach ta substancja nie jest tak szkodliwa jak np. na cerze, ale producent mógłby sobie darować ten składnik. Konsystencja fajna, peeling dość wydajny. Używam go na sucho jak i na mokro w czasie kąpieli. Do tego raz w tygodniu ścieram stopy tarką i codziennie (no powiedzmy prawie codziennie) nakładam krem. Także moje stopy nie są mega zrogowaciałe. W mojej opinii ten peeling ściera to czego moje stopy nie chcą i wygładza ewentualne pojedyncze zgrubienia. Nie umiem powiedzieć czy nadaje się do "twardszych" stóp. Za tę cenę spróbować można.


A wy jakich produktów do stóp używacie?