To dopiero moje drugie pudło, ale pierwsze, z którego zawartości jestem zadowolona. No może wymieniłabym kolor szminki, ale ten też mi pasuje. Pudełko przyszło do mnie w piątek z samego rana, natomiast wpis dopiero dzisiaj, iż w zeszłym miesiącu zanim dotarł do mnie lutowy GlossyBox, zaglądając na Wasze blogi dowiedziałam się za wcześnie o jego zawartości. A lubię niespodzianki, nie wiem jak Wy?
A więc w marcowym GB:
- żel pod prysznic - anatomicals
- krem dermonaprawczy z wit. U - Clarena
- płyn micelarny - Lierac
- preparat odbudowujący - artego
- błyszczyk w kredce - Jelly Pong Pong
Będę dalej wytrwale czekać na Wasze kosmentarze!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz