piątek, 31 maja 2013

Pump Up! - czyli Lovely tusz do rzęs

Krótka recenzja mojego ostatniego nabytku. Nie mam co prawda manii tuszy do rzęs, ale ten który posiadam trochę już się postarzał, więc w ramach rossmannowych promocji nabyłam tusz Lovely podkręcający rzęsy. Moje naturalne rzęsy są dość długie i gęste i w sumie jedynym problemem jaki mogę mieć to papka, która skleja rzęsy. Kupując ten tusz nie spodziewałam się zbyt wiele, bo kosztował nieco ponad 5 zł. Zazwyczaj zaopatrywałam się w trochę droższe produktu, ze względu na to, że wiele tych "tanich" uczulało moje oczy. Ale zaryzykowałam.



Tusz ma sylikonową szczoteczkę, dobrze rozdziela rzęsy, pokrywa równomiernie. Ja zazwyczaj nadkładam tylko jedną warstwę, efekt możecie zobaczyć poniżej. Używam go tydzień i już wiem, że nie kruszy się, nie uczula, nie powoduje łzawienia nawet w pracy gdzie mam cały czas dość ostre światło. Narazie jestem pełna podziwu i zadowolona. Na zdjęciach widać trochę zaczerwienienie oczu z powodu alergii, ale to nie wina tuszu. 

  


Co Wy na to?

środa, 29 maja 2013

Róża piżmowa i Zielona herbata

Po tygodniowej chorobie i leżeniu bez ruchu w łóżku wkońcu zdobyłam się na wyjście z domu, pójście do pracy, odrobienie internetowych zaległości, a jeszcze dziś mam zamiar wpaść w wir wyprzedaży w Rossmannie. A oprócz tego chcę Wam pokazać fajne masło do ciała.


Masło do ciała Róża piżmowa i Zielona herbata świetnie nawilża, pozostawia delikatną powłokę na skórze, ale uwaga nie tłustą! naprawdę delikatną i przyjemną. Skóra po użyciu jest miękka, odżywiona, jędrna. "Ekstrakt z płatków szlachetnej róży piżmowej poprawia nawilżenie, działa łagodząco, regenerująco i przeciwbakteryjnie. Ekstrakt zielonej herbaty, silny przeciwutleniacz zawierający polifenole, spowalnia proces starzenia się skóry. Jest bogaty w minerały, mikroelementy i witaminy."


Konsystencja jak na masło przystało, dosyć gęsta i łatwo się rozsmarowuje. Jedyne co mi przeszkadza to zapach. Niestety u mnie w drogerii to była jedyna wersja zapachowa, a wiem, że jest ich kilka. I jak na masło do ciała to jego wydajność mogłaby być większa, ale cóż za 11 zł/ 200ml i tak warto. Szczerze polecam.

piątek, 17 maja 2013

Majowy GlossyBox i małe zakupy

Tym razem jestem w pełni zadowolona z pudełka, które do mnie dotarło. Mam zamiar nawet wykorzystać kupony rabatowe. A oto co znalazłam w GB:







Wszystkiego po trochu. Jestem zadowolona. W ostatnim czasie zabrałam się także do złożenia zamówienia na biochemiaurody.com Kupiłam krem rozjaśniający, hydrolat lawendowy i puder bambusowy z jedwabiem. O pudrze kiedy indziej. Dziś o kremie i toniku.










„Najbardziej uniwersalny hydrolat polecany do każdego typu cery, zarówno tłustej, trądzikowej, suchej i dojrzałej, a także do skóry delikatnej i zniszczonej. Działa łagodząco, kojąco, antyoksydacyjnie, regenerująco i antyseptycznie. Ze względu na swój zapach wpływa relaksacyjnie i rewitalizacyjnie na cały organizm, dlatego szczególnie polecany jest do stosowania podczas wieczornej toalety tuż przed snem. Wpływa również wzmacniająco na cebulki włosów, hamując ich wypadanie, stymulując do wzrostu oraz chroni również samo włókno włosa, zapobiegając płowieniu włosów pod wpływem słońca.”

Ja używam go jako toniku, czasem pryskam nim włosy, rozrabiam nim maski i kremy. I lubię ten zapach, jakoś nie nudzi mi się nigdy. Często korzystam z hydrolatów z biochemii. Ten mam już któryś raz i napewno go jeszcze kupię.

"Krem o łagodnym działaniu oczyszczającym, przeciwzaskórnikowym, antybakteryjnym, regulującym przetłuszczanie się skóry, redukującym wypryski oraz przebarwienia i blizny potrądzikowe, który jednocześnie nawilża i odżywia skórę. Główne składniki aktywne kremu to Azeloglicyna (10%) - nowoczesna pochodna kwasu azelainowego, kwas salicylowy (BHA - 1%) oraz witamina B3 (niacynamid - 4.5%), dodatkowo krem zawiera nawilżający i jednocześnie regulujący pracę gruczołów łojowych olej arganowy EKO oraz przeciwzapalny i gojący olej tamanu EKO. Krem może być stosowany również w okresie letnim."

Jako, że mam problem z "grudkami" na policzkach pomyślałam, że może ten akurat krem sobie z tym poradzi. I tak było. W moim przypadku trwało to tydzień jak nierówności stały się mniej widoczne a  zaczerwienienia zniknęły! Jestem bardzo zadowolona z tego kremu, jedyną jego wadą jest zapach lekarsko-ziołowy, ale można się przyzwyczaić. Też kupię ponownie.

A Wy znacie biochemię? Czy wolicie gotowe, pachnące kremy?